Witam Was!
W końcu mamy upragnioną majówkę! Nareszcie odpoczniemy od szkoły i wszystkiego co zbędne. Oby tylko pogoda dopisała :)
Dzisiaj denko. Taak, dawno go nie było ze względu na moją przerwę, ale dziś nadrabiam denkowe zaległości. Nie robiłam go w marcu i w lutym bodajże też, także 8 produktów na tyle czasu to mało moim zdaniem. No cóż, przejdźmy do rzeczy..
+
Niestety, ktoś wyrzucił mi opakowanie po mleczku i muszę wstawić zdjęcie z neta ;p
Denko liczy 8 produktów:
1. Krem do twarzy Garnier Hydra Adapt do cery normalnej i suchej
2. Szampon Isana Hair Professional do włosów kręconych
3. Odżywka Silk Therapy Conditioner z Biosilk
4. Eyeliner Wibo 'Deep Black'
5. Tonik do twarzy Garnier Essentials
6. Antyperspirant Nivea 'Dry Comfort'
7. Puder Constance Carrol
8. Mleczko do demakijażu Garnier Essentials
Krem z Garniera to mój ulubieniec! Tak wiem, piszę to już setny raz, ale po prostu nie umiem przestać go wychwalać! Ma gęstą konsystencję, ale rozsmarowując go na twarzy mamy wrażenie, że jest delikatny. Zapach jest bardzo przyjemny. Krem jest koloru niebieskiego, ale oczywiście nie zabarwia nam twarzy (co na początku myślałam, haha). Ten jest do cery normalnej i suchej, ale kupując następny postanowiłam kupić inny, bardziej właściwszy mojej cerze, tak więc jego następcą jest ten sam krem lecz do skóry delikatnej i wrażliwej z SPF 20 Na pewno będzie tak samo dobry jak niebieski no i mam nadzieję, że będzie coś robił z moją wrażliwą, bo naczynkową cerą.
Ocena: 10/10
NA PEWNO KUPIĘ PONOWNIE
Szampon z Isany kupiłam w Rossku na promocji. Kosztował 5 zł za 500 ml (!) Także bez zastanowienia włożyłam go do koszyka. Co o nim myślę? Był bardzo okej. Jest on do włosów kręconych, zapewne ma podkreślać loki, co faktycznie czynił. Moje włosy po nim miały piękne loki, co nie zdarza się po wielu szamponach. Byłam zaskoczona! Zapach jest ładny, dobrze się pieni, szampon dobrze mył skórę głowy.. Ogólnie nie mam do niego zastrzeżeń.
Jego następcą jest szampon Schwarzkopf Shauma do włosów suchych na końcach i przetłuszczających się u nasady. Zaczęłam go używać i już mogę powiedzieć, że jestem z niego mniej zadowolona...
Ocena 9/10
KUPIĘ PONOWNIE
O odżywce z Biosilk pisałam tu -
klik. Nie jestem z niej zadowolona. Nic nie robiła z moimi włosami, a w dodatku je kleiła. Bardzo się na niej zawiodłam. To wszytko na ten temat.
Jego następcą jest jedwab z Biosilk, który bardzo lubię i wcieram we włosy po każdym myciu.
Ocena 5/10
NA PEWNO NIE KUPIĘ PONOWNIE
Bardzo polubiłam tonik z Garniera. Dobrze oczyszcza twarz i ma cudowny winogronowy zapach! Używałam go z przyjemnością.
Jego następcą jest tonik z L'Oreal. Jeszcze nie zaczęłam go używać, ale zapach ma mniej przyjemny.. Coś czuję, że nie przebije 'garnierowca' ;p
Ocena: 10/10
NA PEWNO KUPIĘ PONOWNIE
Co to antyperspirantów ogólnie nie mam dużych wymagań, bo i tak żaden się nie sprawdza. Używam ich tylko po to, by zredukować nieprzyjemny zapach potu. Nivea był bardzo fajny, miał bardzo przyjemny zapach. Ale co do widoczności plam na bluzkach to już zostawię bez komentarza...
Jego następcą jest Garnier Mineral protection, który ma chronić przez 48 godzin (?!). Hahahahahaha, uśmiałam się :D Bzdura totalna. Plamy widać już po jakiejś godzinie marszu na słońcu, a nawet gdy słońca nie ma... Ech, wszystkie antyperspiranty to porażki.
Ocena: 7/10
KUPIŁABYM PONOWNIE
No i w ostatnim produkcie nie mam zdjęcia. Mleczko do demakijażu z Garniera był moim faworytem, lecz ostatnio zaczął mi podrażniać oczy, a mianowicie zaczęły mnie piec po zmyciu nim makijażu. Nie wiem dlaczego tak się działo, jak do tej pory było wszystko okej. Ogólnie mam o nim dobre zdanie, dobrze zmywa makijaż, zapach ma ładny.. I jest bardzo wydajny! Starcza na około 2-3 miesiące.
Jego następcą jest:
zdjęcie zaczerpnięte z innego bloga
... mleczko do demakijażu L'Oreal Paris. Zaczęłam go używać i powiem tylko tyle, że zawiodłam się na nim (albo na moich oczach). Zrobię recenzję to powiem więcej na jego temat.
Ocena: 9,5/10
KUPIĘ PONOWNIE
Aaa no i zapomniałabym o eyelinerze z Wibo (niestety nie zrobiłam zdjęcia z jego następcą). Do tej pory mój faworyt. Co mogę o nim powiedzieć? Pędzelek ma idealny jak dla mnie, kolor też jest ok. Jednak trwałość. No cóż, tutaj powiem szczerze, że nie trzyma się na oku cały dzień jak jego nieudoskonalona poprzednia wersja. Ściera się np. po wypadzie na miasto. Nie mówiąc już w upalny dzień.. Jednak bardzo się do niego przywiązałam.
Jego następcą jest eyeliner w pisaku Rimmel Scandaleyes.
Bardzo, bardzo, ale to bardzo się na nim zawiodłam. Jest fatalny! Zrobię recenzję na jego temat niebawem.
Ocena: 8,5/10
KUPIĘ PONOWNIE
No i to całe denko. Post dosyć obszerny, ale mam nadzieję, że dotrwaliście do końca, hehe.
Używałyście któregoś z produktów? Jakie macie o nich opinie?
Ja z zaciekawieniem oglądam Wasze denka... :)
Jako że rozpoczął się weekend majowy, pakuję manatki i jadę do siostry odpocząć, odetchnąć.. Nie wiem, czy będę tam miała dostęp do internetu, ale coś wykombinuję, a jak nie to będzie malutka przerwa. Ale myślę, że jutro pojawi się notka, bo BĘDZIE NET ;) Życzę Wam udanego wypoczynku, a maturzystom nauki i odpoczynku ;p Miłego dnia!
Wyjeżdżacie gdzieś czy zostajecie w domu?
Może jakiś grill albo domówka?
PISZCIE KOCHANI, PISZCIE KOMENTARZE, gdyż to bardzo motywuje do dalszego pisania. Z chęcią czytam Wasze opinie na dany temat w poście. Dziękuję tym, którzy się udzielają i wszystkim odwiedzającym. Staram się odwiedzać i komentować Wasze blogi, także rewanżuję się za każdy komentarz :)