Coraz częściej idąc ulicą natykam się na młodzież z 1, 2 klas gimnazjum palących fajkę, klnących jak szewc i z puszką piwa w ręku. Widok strasznie odrzucający. Człowiek sobie wtedy myśli "Co się stało z dzisiejszą młodzieżą?". No właśnie?! Co się do cholery dzieje z tymi dzieciakami (bo inaczej ich nie mogę nazwać, są przecież dziećmi)?! Niczym nie reprezentująca sobą gówniarzeria szpanująca swoim wulgarno-wyzywającym zachowaniem. Fajka w jednej ręce, piwo w drugiej i postawa "Jacy to my nie jesteśmy". Aż się szkoda robi takich dzieci.. Przecież TO dopiero wyszło z podstawówki, a już uchodzi za dorosłych. Myślą, że są już
bardzo dojrzali i należy ich traktować z szacunkiem (!), ale sami do innych tego szacunku nie mają. Często słyszę jak jakaś starsza osoba zwraca takiej młodzieży uwagę, niezbyt kąśliwą, coś w stylu "Dziecko, dlaczego Ty tak klniesz?", to w odpowiedzi słyszę "A co Cię(!) to ku*wa obchodzi stara szmato je*ana! Mam prawo robić co będę chciał/a". No normalnie aż uszy więdną. No, ale przecież oni MAJĄ PRAWO I NIKT IM NIE ZABRONI. Mam wrażenie, że taka "gimbaza" opanowuje cały świat. Wkoło aż roi się od gówniarzy myślących, że są Bogiem i mogą wszystko (to są skutki oglądania filmu "Jestem Bogiem" ;]).
W szkole same problemy z nimi - rozboje, bójki, totalna olewka. Nie uczą się, mają w dupie szkołę, nie obchodzi ich własna przyszłość. To nic, że będą w przyszłości zamiatać kible. "Bo mój tata ma znajomości". No i co z tego? Bardzo się mogą z tym przeliczyć, bo dziś, żeby zdobyć dobrą pracę trzeba mieć coś w głowie. 'Coś' mam na myśli wiedzę, a nie co dzień imprezy, alko, dragi itd. itp...
Imprezy. Idzie taka młodzież na imprezę do klubu i co się dzieje potem? Cudem doszła do domu.. No błagam. Nie mówię, że imprezy są złe, ale na pewno nie polegają one na upiciu się, na świeceniu tyłkiem i ocieraniu się nim o genitalia faceta. Niestety, współczesne nastolatki (nie wszyscy na szczęście) kreują taką postawę. Myślą, że gdy wypiją 10 drinków, zakręcą tyłkiem przed jakimś kolesiem są co najmniej zajebiści. Szpan, szpan i jeszcze raz szpan. Chęć wybicia się na szczyt ponad przeciętność.
Dlaczego oni marnują sobie życie w taki sposób? Ilu znam ludzi, którzy byli najnormalniejsi w świecie, a gdy poznali nowe, "zajebiste" wręcz towarzystwo, zmienili się o 180 stopni. Dlaczego? Zapytam tak jak "stare mohery" - dlaczego ta dzisiejsza młodzież taka niewychowana? Za moich czasów nie było aż takiego procenta dzieci zachowujących się jak nie wiadomo kto. To strasznie przykre. Czasy fejsbuka, doba internetu, niestety. Czy to się kiedyś zmieni? Czy polska młodzież wieku gimnazjalnego pójdzie po rozum do głowy i zacznie zachowywać się jak na normalnego człowieka przystało? Miejmy nadzieję.
No, chyba wyczerpałam temat :D Podziwiam tych, którzy przeczytali całą notkę :) Dla takich osób aż chce się pisać. Życzę udanej środy ;*