czwartek, 30 stycznia 2014

Najważniejsze przykazanie - szanuj rodziców!



Rodzice - mama i tata. Czasem tylko jedno z nich. To ktoś, kto jest nam najbliższy, odkąd przyszliśmy na świat. Dzięki nim w ogóle żyjemy. Mama nosiła nas pod sercem 9 miesięcy, przeżyła trudy porodu, pielęgnowała, karmiła, opiekowała się nami.. Tata jej dzielnie pomagał. Byliśmy, jesteśmy i będziemy oczkiem w ich głowie. Zrobią dla nas wszystko. Ale czy my traktujemy ich z należytym szacunkiem?





 "Odwal się!", "Nie będziesz mną rządzić!", "Jestem już prawie dorosły i nie będziesz mi mówić co mam robić!", "Nie potrzebuję Cię w tym momencie..", a po chwili.. "Mamooo, daj mi 10 zyla". Znajome? Mam nadzieję, że nie. Wiele dzieci w wieku podstawówki/gimnazjum, rzadziej (na szczęście) szkoły średniej, zawracają się do swoich rodziców w taki sposób. Mnie osobiście to przeraża. Jak można tak traktować najbliższe nam osoby?! Coraz częściej rodzice słyszą z naszych ust coraz to gorsze słowa. Nie zastanawiamy się czy jest im przykro, bo w tym momencie liczymy się tylko MY. To co MY czujemy, nie oni. "Ja się na świat nie prosiłem", "Chcieliście się pieprzyć, to teraz się ze mną męczcie"... Czy to nie jest okrutne??



Często powodem kłótni z rodzicami jest okres buntowniczy. Walczymy o więcej swobody, o większe kieszonkowe... Ja sama czasem mam większe i mniejsze kłótnie z nimi. Ale po wszystkim czuję się strasznie. Mam ogromną potrzebę powiedzenia magicznego słowa "przepraszam". Rodzice martwią się o nas, chcą dla nas jak najlepiej! Narzekamy, że oni nas nie rozumieją... Ale czy my nie powinniśmy też ich zrozumieć? Chociaż w małym stopniu. Powinniśmy zastanowić się nad swoim zachowaniem wobec nich. To boli, gdy własne dziecko rzuca nieprzyjemnymi epitetami w rodziców. Czy nie jest tak, że gdy są nam potrzebni to jesteśmy dla nich potulni jak baranki, a gdy nie potrzebujemy ich to olewamy? Okażmy im szacunek. Oni przeżyli więcej od nas, są bardziej doświadczeni. Chcą dla nas jak najlepiej. Może nie podoba nam się to, ale postarajmy się ich zrozumieć. Kiedyś też będziemy mieć dzieci. Wtedy przekonamy się, jak czuli się nasi rodzice. Zrozumiemy ich decyzje i postawy. Ale wtedy często jest za późno... 






Rodzice to wielki skarb. To oni dali Ci dach nad głową, dzięki nim masz co jeść, w co się ubrać, nie mówiąc już o takich gadżetach jak laptop, komóra, x-box...Powinniśmy im za to dziękować, a nie żądać więcej. Kochajmy i szanujmy swoich rodziców, dali nam tak wiele - MIŁOŚĆ, POŚWIĘCENIE, UWAGĘ... To najważniejsze wartości. Odwdzięczmy im się tym samym, a na pewno zobaczymy radość na ich twarzach :)














poniedziałek, 27 stycznia 2014

Anti boyfriend TAG

Ostatnio zobaczyłam ten tag u Merci i pomyślałam, czemu też by takiego nie zrobić. A więc zaczynajmy :)




1. Jakie są 3 najważniejsze cechy u chłopaka?
Troskliwość, szczerość i poczucie humoru.



2. Jakie cechy powodują, że od razu nie jesteś zainteresowana?
Nie lubię, gdy chłopak jest nudny, tzn. nie można z nim porozmawiać na ciekawe (wszystkie) tematy oraz brak wiary w Boga, gdyż jest to dla mnie istotny aspekt. Dodam jeszcze, że nie lubię chłopaków, którzy non stop nawijają o seksie.. Takim mówię DO WIDZENIA.


3. Jakie cechy wyglądu od razu zauważasz?
Jeżeli chodzi o wygląd to chłopak musi mieć te minimum 180 cm wzrostu. Ale jak będzie w moim wzroście (czyli 175 cm) lub ciutkę niższy z ciekawą osobowością to nie odtrącam ;) 
Zwracam też uwagę czy chłopak nie jest ani za szczupły ani za gruby.
Ale wiadomo, że wygląd liczy się mniej niż charakter.


4. Opisz wymarzoną randkę.
Wymarzona randka to taka, na której oboje będziemy się świetnie bawić i będzie kupa śmiechu. Mam na myśli np. wesołe miasteczko :) O takiej randce nie da się zapomnieć! Szalone wspomnienia zapisują się w pamięci na długie lata.



5.  Kim byłby Twój sławny chłopak?
Oczywiście Adam Levine z zespołu Maroon 5 <3



6. Kiedy zakończyłabyś związek?
Wieczne kłótnie, brak zrozumienia, przesadna i nieuzasadniona zazdrość oraz zaborczość to dla mnie powody do zerwania. Nie mówiąc już o tak istotnych rzeczach jak zdrada.


7. Co chciałabyś, żeby chłopa robił w związku?
Chcę, żeby traktował mnie jak swoją dziewczynę, a nie jak koleżankę.


8. Jakiego koloru lubisz włosy i oczy u chłopaka?
Jest mi to obojętne.


9. Kupuje Ci prezent, co to jest?
Ucieszyłabym się z każdego prezentu! Ważne by był od serca oraz Jego pomysłem.


10. Ulubiony typ chłopaka. 
Romantyczny, towarzyski, z poczuciem humoru. Wyższy (jak pisałam wcześniej), ze szczupłą budową ciała.





A jaki jest Wasz wymarzony chłopak? Piszcie :)




Następna notka będzie tematyczna ;)
Miłego początku tygodnia!








środa, 22 stycznia 2014

Co u mnie?


Witajcie po długiej nieobecności!
Przepraszam, ale wena twórcza mnie opuściła, nie miałam w ogóle zapału do pisania tutaj. Ale dziś jestem i spróbuję naskrobać Wam parę słów!










U mnie nic ciekawego się nie działo. W kółko to samo.
Ocenki na semestr wystawione - przeważają bardzo dobre i dobre :))) Jestem z siebie dumna, ha! Ale to po części zasługa nauczania indywidualnego. Gdybym chodziła do szkoły, miałabym zapewne same tróje.
Czekam na ferie - 15 lutego.


Niestety wciąż nowe rozczarowania, zawody.. Ale daję radę. Trzeba patrzeć optymistycznie, co staram się czynić!


Dziś w nocy spadł śnieg. Nie za wiele, tyle tylko, żeby przykryć białym puchem otaczający świat. Jednak patrząc na prognozy pogody na przyszłe dni, wiosna ma powrócić, jednak z kilkustopniowymi mrozami, brr.









Niestety zaprzestałam ćwiczeń.. :(  Lenistwo, brak czasu... Nigdy nie osiągnę płaskiego brzucha obijając się tak! Muszę coś z tym zrobić, bo w lato będę chyba szerokie bluzy nosić...


A tutaj samo zło, które muszę czytać, czyli lektura Makbet. Chociaż przyznam szczerze - jest ciekawa, to jakoś nie mam ochoty się w nią zagłębiać. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu na przeczytanie jej, także mam nadzieję, że uda mi się przemęczyć jeszcze te pół książki :P





A na koniec fajna nutka na imprezowe wieczory ;)




Następna notka będzie bardziej ogarnięta :P Tą piszę po to, byście wiedzieli, że żyję xD
A więc do napisania! ;*

piątek, 17 stycznia 2014

Mini zakupy + mini recenzja

Dzisiaj post 2w1. A mianowicie, pokażę Wam co sobie ostatnio kupiłam oraz skomentuję Wam jeden z tych produktów.






Poprzedni szampon już mi się skończył, więc postanowiłam kupić nowy :) Weszłam do Rossmana, wzięłam pierwszy lepszy z brzegu (i tani, gdyż był on przeceniony z 10 zł na 5 zł / 500ml ! ).
Szampon Isana Hair Professional Locken Szampoo.



Przed Sylwestrem udałam się do drogerii w poszukiwaniu jakiegoś "błyszczącego" lakieru. Moją uwagę zwrócił top coat z Wibo z matowymi drobinkami. Jego recenzja poniżej.





Wibo WOW Matte Effect Glitters - matowy top coat z płatkami brokatu nr 1

Miałam co do niego trochę większe oczekiwania, ale troszkę się zawiodłam. Lakier wygląda beznadziejnie na paznokciach moim zdaniem, a najgorszym jego minusem jest zmycie go. Myślałam, że sobie zedrę paznokcie - tak tarłam..
Jedynym plusem jest szybkie schnięcie.
Marka Wibo jest jedną z moich ulubionych, no ale spodziewałam się lepszego efektu lub przynajmniej tego, żeby się łatwiej go zmywało!

Poniżej dołączam zdjęcie znalezione na innym blogu, gdyż wiecie, że mój aparat w telefonie nie jest zbyt dobrej jakości.
Efekt top coatu jest nawet ładny, ale tylko wtedy, gdy nałoży się JEDNĄ  warstwę!




To tyle. Piszę tu bardzo niesystematycznie, ale jakoś nie mam ostatnio chęci ani czasu na blogowanie. Postaram się poprawić ;)
Miłego weekendu!!

środa, 15 stycznia 2014

Tag dziwnych pytań #2

Witajcie :)
Dziś zapraszam na część drugą tagu dziwnych pytań :) Część pierwszą mogliście zobaczyć <tu>




1. Czy kiedykolwiek liczyłaś swoje kroki podczas spaceru?
Hmm, nie przypominam sobie, aczkolwiek liczyłam schody, po których wchodziłam bądź schodziłam.


2. Czy kiedykolwiek załatwiałaś się w krzakach?
Nie będę ukrywać, że tak :d
 Niestety tak to jest jak najdzie potrzeba gdzieś gdzie nie ma WC i niestety byłam zmuszona :D


3. Czy kiedykolwiek robiłaś "grubszą" sprawę w krzakach?
Hahahaha, nie :d


4. Czy kiedykolwiek tańczyłaś bez muzyki?
Oczywiście, podśpiewując sobie przy tym :)


5. Czy gryzłaś swoje długopisy, ołówki?
Haha, dalej gryzę :D To odruch bezwarunkowy.


6. Z iloma osobami spałaś w tym tygodniu? 
Z jedną - ale proszę bez żadnych zboczonych podtekstów xd


7. Jaki jest rozmiar Twojego łóżka?
Haha, nie wiem :d 
Nie mierzyłam, aczkolwiek gdy leżę na brzuchu to czasem wystają mi palce poza łóżko; i jest to kanapa, zmieszczą się dwie osoby.


8. Piosenka tygodnia?
Hmm, Patricia Kazadi ft. Matt Pokora - Wanna Feel You Now, zdecydowanie, ciągle ją nucę ;)


9. Czy podobają Ci się faceci ubierający się na różowo?
Nie mam nic przeciwko, ale kojarzy mi się to z dobrze Wam znanym stereotypem :P


10. Czy nadal oglądasz bajki?
No pewnie! Jak pewnie w większości z Was drzemie we mnie male dziecko ;D
A tak na poważnie to nie rozumiem czemu bajki są powszechnie przeznaczone dla małych dzieci, a dla dorosłych już nie (?) Nawet mając 80 lat można mieć frajdę z ich oglądania, i miłe wspomnienia :)



Koniec części pierwszej ;) 
Taguję Was wszystkich i zapraszam do odpowiadania na pytania w komentarzu :) 











niedziela, 12 stycznia 2014

Nowa seria - TOP 3 piosenki tygodnia

Hejka :)
Rozmyślając niedawno, co by tutaj naskrobać, wpadłam na pomysł, by zrobić nową serię postów. A mianowicie co tydzień, w niedzielę, będę umieszczała 3 piosenki z krótkim opisem, które w tym tygodniu wpadły mi w ucho. Co o tym myślicie? Dajcie znać w komentarzu. 
A tymczasem zapraszam do przesłuchania moich TOP :)



Patricia Kazadi ft. Matt Pokora - Wanna Feel You Now


Ta piosenka jest dość stara, ale bardzo mi się podoba. Patricia Kazadi jest optymistyczną dziewczyną, którą uwielbiam za jej przebojowy charakter i upór w dążeniu do celu. Jest bardzo utalentowana, tak jak Matt Pokora, który ma polskie korzenie! W takim duecie ta nuta nie mogła wyjść źle ;) Wpada w ucho i jest świetna na imprezy!



Michael Jackson -  Dangerous


Uwielbiam Michaela Jacksona! Za jego styl, osobowość, piosenki... Jego piosenki mają specyficzne brzmienie. Mogłabym ich słuchać całymi dniami. A w tym tygodniu 'Dangerous' wyjątkowo mi się bardzo spodobała :)




Wespe ft. Kasia - Niewybrani


Wespe odkryłam przypadkowo na yt. Często śpiewa w duetach z kobietami, a jego piosenki są romantyczne (szczęśliwe lub smutne). Przy niektórych nawet idzie się rozpłakać. Zawsze wsłuchuję się w słowa, które ściskają serce. Refren przeważnie śpiewa kobieta i to ubarwia całą nutę. Zachęcam do przesłuchania jego piosenek, między innymi tej powyższej :)



Znacie te piosenki? Co o nich myślicie?
Co nuciliście w tym tygodniu? :)




WOŚP




Jak pewnie wiecie, dziś gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy 2014! 22 Finał.
Tysiące wolontariuszy wyjdzie na ulicę kwestować na rzecz potrzebujących. W tym roku zbierają pieniążki na zakup specjalistycznego sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej i godnej opieki medycznej seniorów. Ja widać - szczytny cel. Ja mam mieszane uczucia co do WOŚP. Zapewne każdy słyszał o tym, że Jurek Owsiak zgarnia większą część dla siebie. Może jest w tym odrobinę prawdy, ale wierzę, że jest to malutki procencik całej kwoty. Ważne jest to, że organizuje ogólnopolskie akcje na rzecz innych.
Także dziś każdy wraca z serudszkiem ;) Pamiętam jak byłam mała, zawsze skakałam wokół mamy i prosiłam "wrzuć pieniążki, bo chcę serduszko!". Teraz nie zależy mi, by je otrzymać, ale wrzucam chociaż tą symboliczną "złotówkę", bo wiem, że idzie to na szczytny cel. Bardziej zależy mi na tym, by pomóc potrzebującym.
Nie trzeba wrzucać nie wiadomo jakiej kwoty... Wystarczy wspomniana wyżej "złotówka". "Grosz do grosza" i uzbiera się całkiem pokaźna suma :)
Niech Orkiestra gra!

Życzę miłej niedzieli :)

piątek, 10 stycznia 2014

Coco Fashion

Hej wszystkim :)
Przeglądałam dzisiaj jeden  moich ulubionych internetowych sklepów jeżeli chodzi o asortyment - Coco Fashion. Jest to japońska firma. Miałam maślane oczy, gdyż tyle w nim niesamowicie ślicznych ciuszków, że mogłabym wykupić je wszystkie, gdybym tylko miała pieniążki ;) Ceny są śmieszne - oscylują w granicach 30-40 złotych. 
Mogłabym godzinami podziwiać Japonki ubrane w piękne ciuszki i marzyć *.*

Postanowiłam zaprezentować Wam kilka ciuszków, więc wybrałam po 2-4 ubrania z każdej kategorii, które podobają mi się najbardziej. 



Sukienki







Bluzki







Tuniki




T-shirty




Koszule







Marynarki i żakiety




Kurtki





Bluzy







Kardigany




Spódnice







Spodnie&Legginsy








Swetry






Torebki




Buty









środa, 8 stycznia 2014

"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."

Każda z nas ma w głowie obraz wymarzonego chłopaka. Wysoki, przystojny niczym Mario Casas, główny aktor z filmu "3 metry nad niebem", dobrze zbudowany.. Do tego dochodzą oczywiście cechy charakteru, jakie ma spełniać nasz wybranek. Ale każda z nas dobrze wie, że najpierw patrzymy na wygląd, a dopiero potem na charakter. Szukamy kogoś, kto pociąga nas fizyczne, nie emocjonalnie. I w tym momencie najczęściej odrzucamy kogoś, kto z wyglądu nie bardzo trafia w nasz gust (no bo nie wygląda jak Mario Casas!). A to jest błąd. Warto dać szansę i poznać bliżej chłopaka, który ma defekty urody, które w zasadzie nie bardzo by nam przeszkadzały. A nuż okaże się niesamowitym facetem.. Szukając takiego "ideału", nie dajemy szansy innym, nie dajemy SOBIE szansy na stworzenie związku z kimś, z kim nasze życie byłoby czymś naprawdę cudownym. "Z ładnej miski się nie najesz" - jak mówi przysłowie. Jest w nim trochę prawdy. Ja na swoim przykładzie widzę, że podążając za nieco wyidealizowanym obrazem przyszłego wybranka, odrzucałam naprawdę fajnych facetów. W efekcie wszystkie moje związki kończyły się porażką, bo przymykałam oko na charakter, który pozostawiał wiele do życzenia, Bo jednak w podświadomości  bardziej LICZYŁ SIĘ WYGLĄD. Dopiero niedawno zrozumiałam, że jeżeli chcę być naprawdę szczęśliwa to muszę zapomnieć o rycerzu na białym koniu. Kryteria jakimi kierowałam się w wyborze chłopaka to: minimum 180 cm wzrostu, dobrze zbudowany, wyglądający jak wcześniej wspomniany Mario Casas. Niskich od razu skreślając, nawet nie dając im szansy poznać się "od środka". Gdy poznałam X, stwierdziłam, że ma wręcz zajebisty charakter, taki, jaki musi mieć facet, z którym chcę spędzić życie. Jednak z wyglądu nie bardzo był w moim guście.. W tym momencie zapaliła mi się czerwona lampka! "Anka, dlatego, że jest 1 cm niższy od Ciebie i nie wygląda jak bóg seksu to masz stracić szansę na bycie szczęśliwą?!". W głębi siebie czułam, że z nim mogę być szczęśliwa. Zaakceptowałam jego wzrost i wygląd ogólny. I szczerze mówiąc, nie żałuję. Z upływem czasu zaczął mi się baaardzo podobać i nie widziałam świata poza nim. Od tego czasu nie jestem wybredna i to procentuje. Wygląd przestał mi aż tak przeszkadzać (np. niski wzrost). Teraz jestem otwarta na ludzi, nie oceniam 'książki po okładce', bo ta  ładna może okazać się nieciekawa i nudna, a ta brzydsza wręcz przeciwnie.



 Lubisz wysokich? Nie odrzucaj chłopaków, którzy są w Twoim wzroście, a nawet niżsi. Nie wygląda jak Mario Casas? Zapomnij! Daj szansę TEMU chłopakowi, którego masz przed oczami. Ten, który zafascynował Cię z charakteru, a z wyglądu niekoniecznie. Oczywiście nie mówię, że masz być z chłopakiem, który totalnie Cię od siebie odrzuca, bo...ma tłuste włosy, +30 kg nadwagi, śmierdzi itd.
Ja postanowiłam najpierw poznać chłopaka, a nie z góry go skreślać. Bo mi na pewno nie byłoby miło i fajnie, gdyby ktoś nie chciał mnie, bo np. mam małe cycki, albo nieco okrągłą buzię, lub krzywy wyraz twarzy.
Pewnie niektóre z Was napiszą "To co, mam być z facetem, który mi się nie podoba??". Nie o to mi chodzi. Chodzi o to, że gdy ktoś ma pożądane przez nas cechy charakteru, ale nie do końca jest w Twoim wymarzonym typie, to daj mu się poznać, nie skreślaj go tylko dlatego. Wygląd z czasem przestanie nam przeszkadzać, nie będziemy zwracać na niego uwagi. Za to możemy zyskać bardzo wiele od tej osoby.




Oczywiście to idzie w obie strony :)


Hmm, myślę, że to kwestia wieku i dojrzewania. Im bardziej wchodzisz w dorosłe życie, tym szukając partnera nie zważasz już na wygląd, tylko na charakter. Szukasz partnera, z którym będziesz całe życie. A przecież nie będę z kimś kto jest mega przystojny, ale w środku pozostawia wiele do życzenia.
Mam nadzieję, że zapominając o nieistotnych wadach płci przeciwnej, w końcu będę szczęśliwa.
Liczy się uczucie, które jest pomiędzy obojgiem ludzi. "Dobre widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" - mówił Mały Książę. Tym zdaniem kieruję się w życiu.






Szczerze mówiąc ciężko mi pisać tą notkę, gdyż niełatwo się wypowiedzieć na jakiś obszerny temat pisząc, ale staram się opisać w miarę zrozumiale wszystko co siedzi mi w głowie. Przepraszam za dosyć chaotyczną notkę. Chciałam wyrazić tylko swoją opinię i opowiedzieć o zmianach, które we mnie nastąpiły.


A co Wy o tym sądzicie? Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat :)

wtorek, 7 stycznia 2014

LBA

Hejka, dziś kolejna nominacja do LBA, tym razem przez Sandrę <http://pamietniknatalie.blogspot.com>
Jest moją fanką :d Serdecznie zapraszam na jej bloga, rozwija się w dobrym kierunku ;)

Bez zbędnych szczegółów zaczynajmy:



1. jakie posty najbardziej lubicie pisać?
Zdecydowanie tematyczne ;)

2. Co sądzicie o tnięciu się dla szpanu? 
Moim zdaniem to totalna głupota i osoby, które tak robią potrzebują pomocy!
Chociaż często to tylko chwilowe..



3. Jak zamierzacie spędzić tego Sylwestra?
Hmmm, wcześnie się zabrałam za odpowiadanie pytań, hehe ;D
Sylwestra spędziłam w domu ;)

4. Ulubiona książka?
Zdecydowanie seria 'Akademia Wampirów'.



5. Jaka 'gwiazda' najbardziej Cię inspiruje?
Hmm, obecnie jest to jest to Ewa Chodakowska :)



6. Co ostatnio oglądałyście w tv?
Nie oglądam telewizji ;) Ale mignęły mi wiadomości..

7. Jaki macie pomysł na następny post?
Hmm, jeszcze nie wiem, to zależy od nastroju :)

8. 3 top piosenki?
- Bingo Players - Rattle (original Mix)



- Alex Hepburn - Down



- Austin Mahone - What About Love



i jeszcze jedna <3


9. Kim chciałybyście być w przyszłości?
Swoją przyszłość wiążę z ekonomią ;)

10. Czy któraś z Was nagrywała już tak zwanego vloga?
Ja nie nagrywałam i nie zamierzam, bo się do tego nie nadaję ;p



Taguję Was wszystkich ;) 
i do napisania ;*




poniedziałek, 6 stycznia 2014

Recenzja kremu do rąk Johnson&Johnson

Dziś przychodzę do Was, by przedstawić Wam mojego ulubieńca :)
Jest to krem do rąk z Johnson&Johnson.




Moje dłonie zawsze pozostawiały wiele do życzenia. Potrzebowały nawilżenia, wygładzenia. Każdy krem jaki używałam to wciąż nie było to. Aż pewnego dnia użyłam kremu mojej przyjaciółki i ku mojemu zaskoczeniu dłonie stały się gładkie jak pupcia niemowlaka!
Niektórzy, łapiąc mnie za dłoń byli zaskoczeni, że mam taką gładką skórę i pytali, czego używam ;D

Opis producenta: 
Wzbogacony substancjami odżywczymi, substancjami nawilżającymi i oliwką. Nietłusta konsystencja szybko się wchłania, przyspieszając nawilżenie. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Zadbana, nawilżona skóra nawet po umyciu rąk.

Wszystko co obiecuje producent, sprawdza się w praktyce!



Plusy:
- szybko się wchłania
- wygładza i nawilża skórę
- piękny zapach
- szybko się wchłania
- nie jest tłusty
- wydajny
- ładne opakowanie

Minusy:
- jedynym minusem jest dla mnie cena, jak dla mnie trochę wysoka (około 10 zł), ale krem jest wart swojej ceny


Moja ocena: 5/5


Z czystym sercem mogę go polecić każdej (i każdemu) z Was. Jeżeli macie suche, spierzchnięte dłonie, ten krem jest jak najbardziej dla Was! Szybko poradzi sobie z wszelkimi niedoskonałościami.
Ja osobiście będę mu wierna po wsze czasy ;)

niedziela, 5 stycznia 2014

Koniec starego rozdziału. Początek nowego.


Ostatnio stwierdziłam, że serio mam ogromnego pecha. Postanowiłam dłużej nie ciągnąć tego. Szczęście, które było na początku - zniknęło. To wszystko nie miało sensu, po co się męczyć..? Nie chcę być olewana, nie chcę być okłamywana ani oszukiwana.. Z resztą, kto z nas chce? Chcę prawdziwej miłości, nie tej fałszywej. Nie chcę smutków, nie chcę rozczarowań.. Chcę szczęścia, stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.  Mam nadzieję, że w końcu się ułoży. Na moim morzu horyzont rozjaśnia wschód słońca, to znak, że jest nadzieja. Tak, jej nigdy nie stracę, choćbym była w najgłębszym dołku. Każdy z nas zasługuje na szczęście i prędzej czy później życie pozytywnie go zaskoczy!
Przeszłość oddzielam grubą krechą, przerzucam kartkę i zaczynam nowy rozdział. Po starym zostaną tylko i wyłącznie miłe wspomnienia. Czy żałuję tego co było? Nie. To był cudowny okres w moim życiu, lecz nic nie trwa wiecznie i czasem nie kończy się tak jak tego chcemy. Mam nadzieję, że nowy rozdział zapiszę już do końca, bez przerywania :) 
Jutro w sumie się wszystko wyjaśni. Otwieram swoje serce na nowo.





***

Życie bywa zaskakujące.. Wszystko przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Tym razem jestem pozytywnie zaskoczona i proszę, oby tym razem pech ominął mnie szerokim łukiem!