Hej!
Wiem, miał być post na konkrety temat, i to jeszcze wczoraj, ale wyszło tak, że moje myśli nie są skupione na niczym innym, prócz jednej sprawie..
Od wczoraj siedzę jak na szpilkach, nerwowo zaglądam w telefon, czekam na wiadomość od pewnej osoby.. I niepokój zjada mi wnętrzności. Mieliście tak kiedyś? Ktoś nagle przestaje się odzywać i milczy przez jakiś czas, a Wy oczekujecie na odzew jak na cud? Staram się skupiać myśli na czymś innym, ale TO ciągle powraca. Mam złe przeczucia.. :(
Nadzieja matką głupich? Nadzieja umiera ostatnia? Hmm, jednak mam w sobie resztki optymizmu... Głęboko wierzę, że się ułoży. Dopiero wtedy pojawi się konkretny post.
:(
OdpowiedzUsuńmamy chyba wiele do nadrobieenia
staraj się nie myśleć o najgorszym, bo ja kiedys myślałam i źle na tym wyszłam: stało się to, czego się obawiałam. trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńGłowa do góry :)
OdpowiedzUsuńNie martw się. Dokładnie wiem co czujesz, bo jeszcze tydzień temu sama tak miałam.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, naprawdę. :( ale z czasem będzie coraz lepiej, musi być!
Serdecznie zapraszam na mojego bloga, i mam nadzieję, że zostawisz po sobie jakiś malutki ślad.
Ja już dawno obserwuję :3