niedziela, 1 grudnia 2013

Listopadowe DENKO

Witajcie :*
Dzisiaj przychodzę do Was z czymś nowym na moim blogu. A mianowicie, moje pierwsze DENKO :)
Postanowiłam się zmobilizować i do końca wykorzystywać produkty, które używam. Takie posty będą się pojawiać u mnie co miesiąc, jak u większości z Was. Przedstawiając Wam zużyte kosmetyki będę krótko je opisywała oraz dodawała moją opinię i ocenę.




Tak prezentują się moje "denka" :)


Pierwsze 3 produkty to kosmetyki mające zapobiec przykremu zapachu spod pach.

Nivea Dry Comfort -  Był dobry, miał piękny zapach, który długo się utrzymywał. ale sztyft do mnie nie przemawia. Zostawiał mi na ubraniach białe plamy. Obecnie używam tego samego, ale w kulce ;)

Moja ocena: 2,5/5


Nivea Invisible  for Black&White - Szczerze mówiąc nie zauważyłam jego cudownych właściwości. Dezodorant jak dezodorant - dla mnie jak każdy inny :)

Moja ocena: 4/5


Nivea Angel Star - Zdecydowanie lubię dezodoranty w kulce. Nie będę się dużo rozpisywać na jego temat, bo nie ma czego się uczepić :P

Moja ocena: 4,5/5



A teraz "kolorówki":

Mascara Rimmel Scandaleyes flex - Uwielbiam tusze z tej serii, gdyż mają taaaaką mega szczotę i bardzo wygodnie mi się nią maluje. Jak dla mnie, jest bardzo praktyczna. Tusze jak do tej pory zyskały moje miano faworyta :) Pierwsze opakowanie wykończone - drugie w użyciu ;) Wcześniej używałam tej pierwszej wersji - pomarańczowej. Polecam!

Moja ocena: 5/5


Puder kompaktowy Constance Carroll 3 - Używam go już od 4 lat, odkąd zaczęłam moją przygodę z makijażem. Podwędziłam go raz siostrze i do tej pory jest moim ulubieńcem i chyba pozostanie nim do końca życia <3  Kolor jest idealny do mojej cery, ładnie osypuje twarz. Jedynym minusem (jak chyba każdego pudru sypkiego) jest to, że bardzo szybko się zsypuje z twarzy, ale wciąż widać efekt kryjący niedoskonałości i "świecenie". Moje ente zużyte pudełko :)

Moja ocena: 5/5


Eyeliner Wibo -  Odkryłam go całkiem niedawno. Wcześniej używałam z Miss Sporty, ale długi pędzelek zdecydowanie mi nie odpowiadał. Ten ma krótki i jest wygodniejszy w użyciu. Mało tego - jest bardzo wydajny. Zużyłam go po 7 miesiącach. Mój ulubieniec <3

Moja ocena: 5/5




 

Coś do ciała i włosów:

Szampon Dove Heat Defense - Marka Dove jest moją ulubioną marką. Kosmetyki są bardzo wydajne, a ich konsystencja gęsta, dzięki czemu kosmetyki są wydajne. Szampon ten kupiłam z racji tego, że prostuję włosy, a szampon ten ma niby chronić włosy narażone na bardzo wysoką temperaturę. Oczywiście to jakiś żart, bo szampon ma przede wszystkim myć i nawilżać włosy; mało który chroni je przed działaniem suszarek bądź prostownic. Jestem z niego zadowolona. Po nim moje przetłuszczające się włosy były długo świeże. Ma u mnie ogromny plus.

Moja ocena: 5/5


Serum do włosów suchych i zniszczonych Radical - Kupiłam go chyba z 2 lata temu i w końcu go zużyłam :D Bardzo fajny produkt. Z tej samej serii mam też mgiełkę do włosów. Plus za ziołowy zapach. Po użyciu tego serum moje włosy wydały się być w lepszej formie ;)

Moja ocena: 5/5


Kremowy żel pod prysznic Dove - Jak już wspomniałam uwielbiam produkty Dove. Co tu dużo mówić... Żel pozytywnie mnie zaskoczył. Jest wydajny i ma piękny zapach. 

Moja ocena: 5/5


Krem do twarzy Nivea Visage Control Shine - Recenzję o nim pisałam tu . Dwoma słowami: FAWORYT FOREVER.

Moja ocena: 5/5




Wybaczcie, że zdjęcie nie mojego autorstwa, ale ewidentnie zapomniałam o tym produkcie. 

Mleczko do demakijażu Garnier - Uwielbiam mleczka! Wcześniej używałam produkt firmy Soraya, a rok temu zakupiłam ten i tak używam go do tej pory :) Ma śliczny różany zapach, który umila codzienny wieczorny rytuał demakijażu oraz najważniejsze - dobrze zmywa mój makijaż (eyeliner + mascara). Spisuje się dobrze, więc jak na razie zostanie ze mną na dłużej :)

Moja ocena: 5/5



A tych kosmetyków po prostu nie dało się zużyć do końca, jedna wielka MASAKRA:



Płyn do demakijażu Rimmel - Był dołączony w zestawie z mascarą. Nienawidzę płynów do demakijażu. Zdecydowanie preferuję mleczka. Także tego i ostatniego produktu nie potrafię zużyć.

Moja ocena: 1/5


Zmywacz do paznokci Paese - Niby bez acetonu i z witaminą i w dodatku pielęgnacyjny.. Ale gdy go zaczęłam używać, doświadczyłam czegoś bardzo niemiłego dla moich paznokci. A mianowicie były one tak przesuszone i zniszczone przez ten zmywacz, że po zużyciu prawie całego opakowania stwierdziłam, że jednak wyrzucam go do kosza. Zdecydowanie nie polecam!

Moja ocena 1/5


Płyn dwufazowy Ziaja - Nie dość, że to płyn, którego nie trawię, to jeszcze dwufazówka.... Moja mama kupiła go jakiś czas temu i tak sobie stał w łazience dość długi czas i postanowiłam go spróbować (było to moje pierwsze doświadczenie z płynem dwufazowym, i ostatnie!). Po jednym machnięciu wacikiem po oczach miałam nieprzyjemny tłusty film na skórze, oczy zaczęły mnie piec...Temu produktowi mówię stanowcze NIE!

Moja ocena: 1/5


NO I NAJWIĘKSZY BUBEL EVER:



Szampon Garnier Fructis Goodbye Damage - Poświęcę mu osobną notkę, bo normalnie aż brak mi słów... NIE NIE NIE NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE. Niewypał stulecia. Przepraszam moje włosy, że musiały przecierpieć to cholerstwo :( (PS Do zużycia jeszcze odżywka i kuracja ekspresowa z tej serii, wybaczcie).
Spodziewajcie się recenzji już niebawem.

Moja ocena: totalnie zerowa





UŻYWAŁYŚCIE KTÓREGOŚ Z TYCH PRODUKTÓW? CHĘTNIE POZNAM WASZE OPINIE :)



Także to już wszystko :) Mam nadzieję, że notka się podobała. Do następnej! ♥

20 komentarzy:

  1. Sporo tego!!! Używałam kilku, bardzo pozytywne wrażenia mam po nich w wiekszości :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post :) Dopracowany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A dla mnie Garnier jest zbawienny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Porządne denko :) Ten krem do twarzy Nivea też bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mi tez plyn z ziaji nie przeszkadza w uzyciu :D
    a garniera samego w sobie nie lubie...

    OdpowiedzUsuń
  6. ja lubię produkty z nive'i.

    OdpowiedzUsuń
  7. Antyperspiranty Nivea ogólnie są do bani. Najlepsza jest Rexona ;D A co do dwófazówki z Ziaji to też ją miałam i ten "tłuszcz" zostający na twarzy nie jest fajny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Płyn dwufazowy Ziaja - Jak dla mnie jedna wielka porażka. Po nim moje oczy były przez długi czas zaczerwienione.
    Mascara Rimmel Scandaleyes flex - Używam do tej pory, świetnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Używam tego samego mleczka do demakijażu i polecam na 100% :D
    http://pozytywizja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z opinią o szamponie ! :3
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietny post, sporo tego:)
    http://sweett-and-saltyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja chciałam kupić ten ostatni szampon :o Haha, dobrze, że ostrzegłaś XD

    MÓJ BLOG - klik

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne kosmetyki *.*
    Obserwujemy ? (napisz u mnie)
    Mam do Ciebie wielką prośbę.
    Mogłabyś mi poklikać w linki w tych postach?
    http://sialalala96.blogspot.com/2013/11/foymall.html
    http://sialalala96.blogspot.com/2013/11/persunmall.html
    http://sialalala96.blogspot.com/2013/11/voguec.html
    Jeśli bym się na to zdecydowała i poklikała to napisz mi w komentarzu, a na pewno się zrewanżuje komentarzami do Twoich postów ( 5-10 komentarzy) :)
    Bardzo zależy mi na tych współpracach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Używałam to mleczko do demakijażu z Garniera i też byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że nivea przeważa... ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja za serum Radical nie przypadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli chodzi o dezdorant w spay 48 h nivea mnie uczla

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurczę, przed chwilą widziałam u innej blogerki ten puder z Constance. Gdzie go mogę zdobyć ? :)
    duuuże denko :)
    Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam garniera! :) może się poobserwujemy?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz ♥
Odwiedzam każdego kto zostawi po sobie ślad :)
Jeżeli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.