Dzisiaj przychodzę do Was z czymś nowym na moim blogu. A mianowicie, moje pierwsze DENKO :)
Postanowiłam się zmobilizować i do końca wykorzystywać produkty, które używam. Takie posty będą się pojawiać u mnie co miesiąc, jak u większości z Was. Przedstawiając Wam zużyte kosmetyki będę krótko je opisywała oraz dodawała moją opinię i ocenę.
Tak prezentują się moje "denka" :)
Pierwsze 3 produkty to kosmetyki mające zapobiec przykremu zapachu spod pach.
Nivea Dry Comfort - Był dobry, miał piękny zapach, który długo się utrzymywał. ale sztyft do mnie nie przemawia. Zostawiał mi na ubraniach białe plamy. Obecnie używam tego samego, ale w kulce ;)
Moja ocena: 2,5/5
Nivea Invisible for Black&White - Szczerze mówiąc nie zauważyłam jego cudownych właściwości. Dezodorant jak dezodorant - dla mnie jak każdy inny :)
Moja ocena: 4/5
Nivea Angel Star - Zdecydowanie lubię dezodoranty w kulce. Nie będę się dużo rozpisywać na jego temat, bo nie ma czego się uczepić :P
Moja ocena: 4,5/5
A teraz "kolorówki":
Mascara Rimmel Scandaleyes flex - Uwielbiam tusze z tej serii, gdyż mają taaaaką mega szczotę i bardzo wygodnie mi się nią maluje. Jak dla mnie, jest bardzo praktyczna. Tusze jak do tej pory zyskały moje miano faworyta :) Pierwsze opakowanie wykończone - drugie w użyciu ;) Wcześniej używałam tej pierwszej wersji - pomarańczowej. Polecam!
Moja ocena: 5/5
Puder kompaktowy Constance Carroll 3 - Używam go już od 4 lat, odkąd zaczęłam moją przygodę z makijażem. Podwędziłam go raz siostrze i do tej pory jest moim ulubieńcem i chyba pozostanie nim do końca życia <3 Kolor jest idealny do mojej cery, ładnie osypuje twarz. Jedynym minusem (jak chyba każdego pudru sypkiego) jest to, że bardzo szybko się zsypuje z twarzy, ale wciąż widać efekt kryjący niedoskonałości i "świecenie". Moje ente zużyte pudełko :)
Moja ocena: 5/5
Eyeliner Wibo - Odkryłam go całkiem niedawno. Wcześniej używałam z Miss Sporty, ale długi pędzelek zdecydowanie mi nie odpowiadał. Ten ma krótki i jest wygodniejszy w użyciu. Mało tego - jest bardzo wydajny. Zużyłam go po 7 miesiącach. Mój ulubieniec <3
Moja ocena: 5/5
Coś do ciała i włosów:
Szampon Dove Heat Defense - Marka Dove jest moją ulubioną marką. Kosmetyki są bardzo wydajne, a ich konsystencja gęsta, dzięki czemu kosmetyki są wydajne. Szampon ten kupiłam z racji tego, że prostuję włosy, a szampon ten ma niby chronić włosy narażone na bardzo wysoką temperaturę. Oczywiście to jakiś żart, bo szampon ma przede wszystkim myć i nawilżać włosy; mało który chroni je przed działaniem suszarek bądź prostownic. Jestem z niego zadowolona. Po nim moje przetłuszczające się włosy były długo świeże. Ma u mnie ogromny plus.
Moja ocena: 5/5
Serum do włosów suchych i zniszczonych Radical - Kupiłam go chyba z 2 lata temu i w końcu go zużyłam :D Bardzo fajny produkt. Z tej samej serii mam też mgiełkę do włosów. Plus za ziołowy zapach. Po użyciu tego serum moje włosy wydały się być w lepszej formie ;)
Moja ocena: 5/5
Kremowy żel pod prysznic Dove - Jak już wspomniałam uwielbiam produkty Dove. Co tu dużo mówić... Żel pozytywnie mnie zaskoczył. Jest wydajny i ma piękny zapach.
Moja ocena: 5/5
Krem do twarzy Nivea Visage Control Shine - Recenzję o nim pisałam tu . Dwoma słowami: FAWORYT FOREVER.
Moja ocena: 5/5
Wybaczcie, że zdjęcie nie mojego autorstwa, ale ewidentnie zapomniałam o tym produkcie.
Mleczko do demakijażu Garnier - Uwielbiam mleczka! Wcześniej używałam produkt firmy Soraya, a rok temu zakupiłam ten i tak używam go do tej pory :) Ma śliczny różany zapach, który umila codzienny wieczorny rytuał demakijażu oraz najważniejsze - dobrze zmywa mój makijaż (eyeliner + mascara). Spisuje się dobrze, więc jak na razie zostanie ze mną na dłużej :)
Moja ocena: 5/5
A tych kosmetyków po prostu nie dało się zużyć do końca, jedna wielka MASAKRA:
Płyn do demakijażu Rimmel - Był dołączony w zestawie z mascarą. Nienawidzę płynów do demakijażu. Zdecydowanie preferuję mleczka. Także tego i ostatniego produktu nie potrafię zużyć.
Moja ocena: 1/5
Zmywacz do paznokci Paese - Niby bez acetonu i z witaminą i w dodatku pielęgnacyjny.. Ale gdy go zaczęłam używać, doświadczyłam czegoś bardzo niemiłego dla moich paznokci. A mianowicie były one tak przesuszone i zniszczone przez ten zmywacz, że po zużyciu prawie całego opakowania stwierdziłam, że jednak wyrzucam go do kosza. Zdecydowanie nie polecam!
Moja ocena 1/5
Płyn dwufazowy Ziaja - Nie dość, że to płyn, którego nie trawię, to jeszcze dwufazówka.... Moja mama kupiła go jakiś czas temu i tak sobie stał w łazience dość długi czas i postanowiłam go spróbować (było to moje pierwsze doświadczenie z płynem dwufazowym, i ostatnie!). Po jednym machnięciu wacikiem po oczach miałam nieprzyjemny tłusty film na skórze, oczy zaczęły mnie piec...Temu produktowi mówię stanowcze NIE!
Moja ocena: 1/5
NO I NAJWIĘKSZY BUBEL EVER:
Szampon Garnier Fructis Goodbye Damage - Poświęcę mu osobną notkę, bo normalnie aż brak mi słów... NIE NIE NIE NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE. Niewypał stulecia. Przepraszam moje włosy, że musiały przecierpieć to cholerstwo :( (PS Do zużycia jeszcze odżywka i kuracja ekspresowa z tej serii, wybaczcie).
Spodziewajcie się recenzji już niebawem.
Moja ocena: totalnie zerowa
UŻYWAŁYŚCIE KTÓREGOŚ Z TYCH PRODUKTÓW? CHĘTNIE POZNAM WASZE OPINIE :)
Także to już wszystko :) Mam nadzieję, że notka się podobała. Do następnej! ♥
Sporo tego!!! Używałam kilku, bardzo pozytywne wrażenia mam po nich w wiekszości :>
OdpowiedzUsuńSuper post :) Dopracowany :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie Garnier jest zbawienny :)
OdpowiedzUsuńPorządne denko :) Ten krem do twarzy Nivea też bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńmi tez plyn z ziaji nie przeszkadza w uzyciu :D
OdpowiedzUsuńa garniera samego w sobie nie lubie...
ja lubię produkty z nive'i.
OdpowiedzUsuńAntyperspiranty Nivea ogólnie są do bani. Najlepsza jest Rexona ;D A co do dwófazówki z Ziaji to też ją miałam i ten "tłuszcz" zostający na twarzy nie jest fajny...
OdpowiedzUsuńPłyn dwufazowy Ziaja - Jak dla mnie jedna wielka porażka. Po nim moje oczy były przez długi czas zaczerwienione.
OdpowiedzUsuńMascara Rimmel Scandaleyes flex - Używam do tej pory, świetnie się sprawdza :)
Używam tego samego mleczka do demakijażu i polecam na 100% :D
OdpowiedzUsuńhttp://pozytywizja.blogspot.com/
Zgadzam się z opinią o szamponie ! :3
OdpowiedzUsuńxoxo
Swietny post, sporo tego:)
OdpowiedzUsuńhttp://sweett-and-saltyy.blogspot.com/
A ja chciałam kupić ten ostatni szampon :o Haha, dobrze, że ostrzegłaś XD
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - klik
Świetne kosmetyki *.*
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? (napisz u mnie)
Mam do Ciebie wielką prośbę.
Mogłabyś mi poklikać w linki w tych postach?
http://sialalala96.blogspot.com/2013/11/foymall.html
http://sialalala96.blogspot.com/2013/11/persunmall.html
http://sialalala96.blogspot.com/2013/11/voguec.html
Jeśli bym się na to zdecydowała i poklikała to napisz mi w komentarzu, a na pewno się zrewanżuje komentarzami do Twoich postów ( 5-10 komentarzy) :)
Bardzo zależy mi na tych współpracach :)
Używałam to mleczko do demakijażu z Garniera i też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnoo postaralas sie ;p
OdpowiedzUsuńWidzę, że nivea przeważa... ;)
OdpowiedzUsuńja za serum Radical nie przypadam ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o dezdorant w spay 48 h nivea mnie uczla
OdpowiedzUsuńKurczę, przed chwilą widziałam u innej blogerki ten puder z Constance. Gdzie go mogę zdobyć ? :)
OdpowiedzUsuńduuuże denko :)
Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam :*
Uwielbiam garniera! :) może się poobserwujemy?
OdpowiedzUsuń