sobota, 13 września 2014

Puder z Constace Carroll - mój ulubieniec

Tak, w końcu coś tu piszę! :)
Jakoś przez ten tydzień nie miałam weny ani ochoty tu pisać, chociaż bardzo chciałam, bo nie chcę zbytnio zaniedbywać bloga. Niestety zaniedbałam ćwiczenia i moją dietę.. Zaczęłam znów się opychać. to było silniejsze ode mnie! Widocznie takie moje przeznaczenie chyba. CHCĘ to wszystko wznowić i jutro już lecą ćwiczenia! Misiuuuuu zmotywuj mnieee....

Dziś post o moim ulubieńcu - recenzja pudru z CC, ale zanim do tego przejdziemy, chciałam napisać, że tak oto odkryłam (tak, odkryłam!), że niemalże wszystkie kosmetyki z Avon zawierają parabeny, które są szkodliwe dla naszej gospodarki hormonalnej! Nigdy wcześniej nie zwracałam na to uwagi, i tak wiem, że prawie wszystko zawiera szkodliwe substancje, ale przecież można kupować te, które mają lepszy skład.. Niektóre marki nawet nie kryją się z tym, że wciskają do kosmetyku paraben.. Chyba zastopuję moje zakupy z Avonu.. A propos tego, gdy zaczęłam się w to zagłębiać znalazłam taką oto stronę z listą kosmetyków, które zawierają parabeny i są tam również... kosmetyki dla dzieci typu Ziaja. Nivea, Hipp, a nawet EMOLIUM - emolient, co parabenów nie powinien zawierać! Jestem obudzona, bo kąpię w tym moją małą i chyba zmienię na coś innego ... ;/ Wklejam link dla zainteresowanych.

http://www.konsument.lukow.pl/konsumenckie-sprawy/trujace-kosmetyki/




Przejdźmy do recenzji :)




Puder ten zaczęłam używać przez moją siostrę ;) Ona go używała i ja jako nastolatka jej tam podkradałam trochę i tak ten oto produkt jest ze mną do dziś.
Puder transparentny Constance Carroll 3.

Dostępność: Niestety nie stoi on w jakiejś szafie. Możemy go nabyć przy kasie w sklepach Astor, lub czasem jest też w jakichś osiedlowych sklepikach kosmetycznych.

Cena: koło 8-9 zł




Opakowanie to ciemnobrązowe pudełko wykonane z tworzywa. W środku znajdziemy gąbeczkę i folijkę. Ja używam pędzla, więc gąbka nie jest mi potrzebna, służy ona jako swego rodzaju ochronę na puder.


Moja opinia:
Puder jest w kamieniu co jest dla mnie dużym plusem, gdyż nie lubię pudrów w kremie. Kolor jest dla mnie jak najbardziej odpowiedni, trafił mi się (moja siostra też używa taki sam), ja mam numer 3.
Używam go głównie po to, by poprawić "jakość" mojej cery i wyglądu. Bez pudru wygląda jakbym dopiero co wstała - czyli strasznie - widać wszystkie niedoskonałości. Gdy oprószę twarz pudrem to zostaje ona zmatowiona i koloryt jest wyrównany. Niestety puder szybko się osypuje, ale mi to w ogóle nie przeszkadza - wystarczy, że raz oprószę twarz przed wyjściem. nie musi być ona cały czas przypudrowana.
Dodam iż jest on wydajny, bo jedno opakowanie starcza mi nawet 2-3 miesiące. Na końcu oczywiście wyskrobuję resztki na brzegach, hehe ;)

Podsumowując:
Mój ulubieniec, koloryt trafiony w dziesiątkę, nie mam ochoty testować i szukać innych pudrów... Amen :)

Produkt otrzymuje ode mnie zasłużone 5/5 punktów.


EDIT: Właśnie zobaczyłam, że ten pider zawiera parabeny!!! Ale mimo to ciężko mi z niego zrezygnować :(

2 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz ♥
Odwiedzam każdego kto zostawi po sobie ślad :)
Jeżeli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.