piątek, 13 grudnia 2013

Recenzja produktów do włosów Garnier Fructis Goodbye Damage

Witam ponownie :)
Dzisiaj wyczekiwana recenzja, moim zdaniem największego badziewia ever. A mianowicie szamponu, odżywki i kuracji ekspresowej GARNIER FRUCTIS GOODBYE DAMAGE. 

Zdjęcia produktów nie są mojego wykonania.


Szampon


Producent NA OPAKOWANIU zapewnia nas, że szampon w tydzień naprawi zniszczenia wyrządzone włosom w ciągu roku. BZDURA. Nie dość, że nic takiego się nie stało, to w dodatku szampon strasznie przetłuszczał mi włosy. Na  drugi dzień miałam smalec jak chuj, co nie działo się po szamponie np. z Dove.
Marzyłam, by jak najszybciej go skończyć i udało się, uff... Więcej go NIE UŻYJĘ. I powiem Wam, że moją opinię podziela kilka tysięcy ludzi, którzy używają ten jakże "cudowny specyfik". Oczywiście każdy z nas ma inne włosy i na różnych rodzajach zadziała on inaczej. Moje włosy i skóra głowy go nie przyjęły niestety, a szkoda, bo chociaż nie spodziewałam się po nich cudownych efektów, ale nie myślałam, że tak przetłuści mi włosy!
Jedynym plusem jest to, że dobrze się rozprowadzał po włosach i pienił. I nic poza tym.




ODŻYWKA





Myślałam, że chociaż odżywka będzie OK, ale pomyliłam się.
Po pierwsze - na opakowaniu w ogóle nie pisało, czy trzeba ją spłukiwać czy nie. Końcem końców postanowiłam nałożyć ją na włosy i nie spłukiwać, bo stwierdziłam, że gdyby trzeba było to uczynić, to by napisali. I co się okazało? Po wyschnięciu włosów, były one tak obciążone i przetłuszczone (to po drugie), że chciałam jeszcze raz umyć włosy. Chyba jednak należało ją spłukać... TO CZEMU DO CHOLERY NIE NAPISALI TEGO NA OPAKOWANIU?!






Ekspresowa kuracja 





Nie wiem co to w ogóle jest i czemu ma służyć.. To jakiś chory wymysł. Według producenta kuracja ta ma przynieść efekt natychmiastowy (!), ale takowego nie zauważyłam, co więcej, kolejny produkt, który obciążył moje włosy (może w mniejszym stopniu niż odżywka, ale jednak). Nie rozumiem przeznaczenia tego produktu.



Opinia końcowa

JEDNO WIELKIE TOTALNE DNO. Szampon zużyłam, pozostałych dwóch nie, więc przeznaczę je do depilacji nóg lub do mycia rąk, żeby się nie zmarnowały ;] Cieszę się, że nie kupiłam całej linii, bo w gamie jest jeszcze maska i serum.
Jeżeli Wasze włosy mają tendencję do częstego przetłuszczania się, te produkty nie są dla Was. I nie dość, że nie przyniosą włosom żadnej regeneracji, to dodatkowo zrobią im krzywdę.




Dajcie znać w komentarzach, jak te produkty zadziałały na Wasze włosy - czy sprawdziły się, czy tak jak u mnie - zdecydowanie nie? Jestem ciekawa Waszych opinii.
Jeżeli recenzja się podobała - także napiszcie :)

15 komentarzy:

  1. Ja używam maski z tej serii i akurat ta się u mnie sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hm, ja wlasnie jestem troche anty co do fructisa, kiedys uzywalam a pozniej tez sie zawiodlam ;/
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że uprzedzasz. Będę go omijać z daleka ;3

    http://diamentoowaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam włosy cienkie ,które łatwo obciążyć, więc te produkty raczej by się u mnie nie sprawdziły .

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja myślę, że to jak produkt dany wpływa na włosy to zależy od tego JAKIE mamy włosy i czego oczekujemy :) Ja mam włosy strasznie puszące się z tendencją do mocnego falowania, suche a skóra głowy nie przetłuszcza się, zachowuje się normalnie :) Kilka razy używałam produktów z tej linii i czasami do nich powracam ponieważ generalnie Fructis wygładzający szampon i odżywka to moje ULUBIONE kosmetyki do włosów :) Ale jeśli nie ma tego rodzaju w sklepie to biorę właśnie te pomarańczowe bądź inne nawilżające :) Produkty nawilżające fructis uwielbiam ze względu na to, że silnie nawilżają i dyscyplinują moje włosy :) Nawet drogie profesjonalne produkty nie dają sobie rady - lata eksperymentów :) Natomiast co do expressowej odżywki to zgodzę się jest przynajmniej dla mnie fatalna :) Zostawia koszmarnie suche włosy :) Także jak widzisz jednemu coś będzie służyc a innemu nie :) Ja się cały czas dziwię jak dziewczyny chwalą sobie produkty marki Kallos np. :) Dla mnie są koszmarne a włosy moje po nich wyglądają jak siano i żaden produkt od nich nie jest w stanie nawilżyć moich włosów :)))

    Buziaki
    xo xo xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używałam z garnier fructis tylko, że z innej serii szamponu i bardzo mnie po nim głowa swędziała i go odstawiłam. Lepiej trzymać się z daleka od tej firmy . :D

    OdpowiedzUsuń
  7. nie używam szamponów z garniera, bo strasznie mnie uczulają :c
    palczak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam tą odżywkę i średnio się sprawdza :/

    OdpowiedzUsuń
  9. też słyszałam, że akurat ta seria nie jest zbyt dobra :) ja polecam produkty L'oreal :)

    www.no-more-surprises.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj dawno nie miałam nic z Garniera. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Informacja o zmyciu odżywki to bardzo ważna rzecz, powinna być zamieszczona na opakowaniu. Moje włosy są przetłuszczające u nadany, więc nie wiem jakby się ta odżywka sprawdziła u mnie, ale chyba polecę ją mamie, ona ma bardzo suche włosy.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja z garniera mam tylko odzywke do wlosow ;)
    http://gusiatrzyzywioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm.. a miałąm sobie je kupić, jednak po tym co napisałaś to się porządnie zasnatowię ;)

    niikablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz ♥
Odwiedzam każdego kto zostawi po sobie ślad :)
Jeżeli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.