niedziela, 22 grudnia 2013

Moje świąteczne rodzinne tradycje

Witajcie kochani :*
Dziś przygotowałam dla Was post, który mam nadzieję, jest ciekawy. A mianowicie o tym jak spędzam święta i jakie tradycje panują u mnie w domu.

W tym rok u święta spędzam w domu. Zazwyczaj, odkąd pamiętam jeździliśmy do sióstr niedaleko mojej miejscowości i tam całą rodziną przeżywaliśmy ten cudowny czas. W tym roku jest niestety inaczej.





Dzień przed Wigilią ubieramy ogromną choinkę z moimi siostrzenicami. Ile jest przy tym radości! :)
Pozostali domownicy krzątają się po kuchni i pichcą potrawy na wieczerzę. W między czasie trwa wielkie sprzątanie domu, którego nie lubię :P Najchętniej to walnęłabym się na kanapę, włączyła tv i tak przeleżała cały dzień :P Tak, wiem, jestem niegrzeczna, bo nie chcę pomagać innym :) To nie jest tak, po prostu w pewnym momencie mam dość i to całe świąteczne zamieszanie mnie przerasta.
Trwa ono zazwyczaj do samego rana, bo tu jeszcze trzeba upiec ciasto, tu potrawę dokończyć, tam jeszcze umyć podłogi.... Na szczęście ja już wtedy słodko śpię :)
Nazajutrz wszyscy przygotowują się do kolacji wigilijnej, która jest zazwyczaj koło godziny 17.
Nie ma zwyczaju wyczekiwać pierwszej gwiazdki. Niektórzy mają ją rano, ale ja wolę tą atmosferę, gdy jest ciemno. Prezenty stoją pod choinką, a my (dzieciaki i ja) czekamy niecierpliwie na moment, gdy w końcu je otworzymy :D
Telewizor obowiązkowo jest wyłączony.





Na naszym stole nie znajduje się 12 potraw, ale trochę mniej. Na pewno jest barszcz z uszkami (za którym nie przepadam), kutia, ryba po grecku (kocham!), pierogi, śledzie, kasza i coś tam jeszcze, no i oczywiście kompot z suszonych owoców. Zwyczajem jest, że każdy musi spróbować wszystkich potraw, nawet tych których nie lubi. Przyjmuję to w miarę ze spokojem, bo wiem, że z mamą nie wygram. Nikt nie może również wstać od stołu, gdy jeszcze nie wszyscy zjedli (no, chyba że mamy rewolucję żołądkową, albo boli nas pęcherz). Po kolacji, po której pęka mi brzuch śpiewamy kolędy i nadchodzi w końcu ten upragniony moment otworzenia prezentów. Zawsze najmłodszy członek rodziny rozdaje prezenty pozostałym. Po 'ochach' i 'achach' wszyscy pokazują swoje prezenty innym, zaczyna się sesja zdjęciowa i rozmowy. Dopiero teraz włączamy tv, który sobie gra w tle..
Pasterka nie jest u nas tradycją. Jest przyjęte, że kto nie chce iść nazajutrz do kościoła na mszę to idzie na pasterkę. Ja na początku tak robiłam, ale ostatnimi czasy wolę iść nazajutrz i spędzić w kościele godzinę niż 3 godziny na Pasterce i marznąć, w dodatku nie mając gdzie usiąść.





To chyba cały opis, jak ja spędzam święta i jakie panują u nas zwyczaje. Nie wspomniałam o takich rzeczach jak dzielenie się opłatkiem, bo według mnie jest to świąteczny zwyczaj obecny w każdym domu. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam i że nie zanudziłam Was tym postem :)



PS Odwiedziła nas dziś moja siostra ze szwagrem i z racji tego, że nie spędzimy razem świąt, wręczyła mi prezent o którym napiszę dopiero za kilka dni ;) Powiem tylko, że jest to jedna rzecz z mojej wish listy.


14 komentarzy:

  1. fajnie, że macie wyłaczony telewizor, wtedy możecie porozmawiac ze sobą :) a my zawsze oglądamy kevina, albo jakies kolędy w telewizji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny klimatyczny post - miło się czyta ♥
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post ! U mnie są podobne zwyczaje jak u Ciebie, tylko choinkę ubieramy wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam takie tradycje, tylko, że u mnie na stole znajduję się torchę więcej niż 12 potraw. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny post i naprawdę masz świetne pomysły na blogu ! :D Czytam twojego bloga codziennie , jest cudowny ! *.*hmm..czytając tego posta , chyba też zaczerpnę tę samą tematykę , jeśli nie masz nic przeciwko :D

    http://pamietniknatalie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie mam nic przeciwko ;) Inspirujemy się nawzajem ;) Miło mi czytać tak miłe słowa :*:*

      Usuń
  6. Świetny post ;> Zapraszam do mnie ;)
    http://kakuch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas też nie ma 12 potraw, choinka strojona jest w Wigilię i na szczęście każdy je, co lubi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja uwielbiam barszcz z uszkami ^^
    crazy-life-by-angelika.blogspot.com | zapraszam, u mnie koonkurs<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny blog. Obserwuję. :d

    ~ Pozdrawiam ^.^

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny post i blog :)
    Obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamy podobne zwyczaje :)
    agadiar.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. ale sie rozpisalas ;p
    Wesołych Świąt, fajnych prezentów i rodzinnej atmosfery :))
    i zeby przyszedl z oplatkiem! ;d

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz ♥
Odwiedzam każdego kto zostawi po sobie ślad :)
Jeżeli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj.